Nareszcie nastała chwila, w której mogę ponownie zaktualizowac stan moich włosów. Zapraszam!
Jak widać zrobiłam sobie również nowy baner i bardzo jestem z niego zadowolona! Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że jest świetny... Przynajmniej jak na moje umiejętności!
Powyższe efekty są skutkiem niedzielnej prostownicy, którą testowałam do niedzieli dla włosów. Po tym zabiegu kusi mnie keratynowe prostowanie włosów, więc zaczynam na nie zbierać :)
Styczniowa pielęgnacja:
6 stycznia rozpoczełam kurację drożdżową i piłam je praktycznie codziennie. Czasmi w weekend sobie je odpuszczałam. Do codziennego mycia używałam szamponu Alterra z kofeiną a raz w tygodniu myłam włosy i skalp szamponem łopianowym. Olejowałam włosy kilkanascie razy. Używałam do tego olejku z L'Orient i szamponu (nie pamiętam dokładnie jakiego). Więcej o oleju napiszę w późniejszym czasie. Mogę powiedziec tylko tyle, że dzięki niemu mogę pozwolić sobie na umycie włosów co drugi dzień. Nie obchodzi się na razie bez łupieżu ale mam nadzieję, że to faza przejściowa w nadmiernej produkcji sebum. Odżywkowałam włosy codziennie pomyciu odżywką Timotei do spłukiwania a później przeszam na odżywkę Hegron bez spłukiwania.
Dopieszczałam włosy maskami: Drożdżową, Biovaxem z olejem rycynowym, Miodową, Jajeczną z olejkiem Yves Rocher oraz szybką maską Garnier. Końcówki zabezpieczałam Olejkiem Marion. Poniżej zdjęcia produktów, których używałam.
Szampony:
Odzywki:
Maski:
Olejek:
Serum na końcówki:
Jak widać zrobiłam sobie również nowy baner i bardzo jestem z niego zadowolona! Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że jest świetny... Przynajmniej jak na moje umiejętności!
Powyższe efekty są skutkiem niedzielnej prostownicy, którą testowałam do niedzieli dla włosów. Po tym zabiegu kusi mnie keratynowe prostowanie włosów, więc zaczynam na nie zbierać :)
Styczniowa pielęgnacja:
6 stycznia rozpoczełam kurację drożdżową i piłam je praktycznie codziennie. Czasmi w weekend sobie je odpuszczałam. Do codziennego mycia używałam szamponu Alterra z kofeiną a raz w tygodniu myłam włosy i skalp szamponem łopianowym. Olejowałam włosy kilkanascie razy. Używałam do tego olejku z L'Orient i szamponu (nie pamiętam dokładnie jakiego). Więcej o oleju napiszę w późniejszym czasie. Mogę powiedziec tylko tyle, że dzięki niemu mogę pozwolić sobie na umycie włosów co drugi dzień. Nie obchodzi się na razie bez łupieżu ale mam nadzieję, że to faza przejściowa w nadmiernej produkcji sebum. Odżywkowałam włosy codziennie pomyciu odżywką Timotei do spłukiwania a później przeszam na odżywkę Hegron bez spłukiwania.
Dopieszczałam włosy maskami: Drożdżową, Biovaxem z olejem rycynowym, Miodową, Jajeczną z olejkiem Yves Rocher oraz szybką maską Garnier. Końcówki zabezpieczałam Olejkiem Marion. Poniżej zdjęcia produktów, których używałam.
Szampony:
Odzywki:
Maski:
Olejek:
Serum na końcówki:
Gdybym ja się wkońcu przekonała do picia drożdży.. :D
OdpowiedzUsuńPolecam! Przy pierwszej kuracji mój porost wynosił ok 3,5 cm!
UsuńJa także używam marionu :) chyba najlepsze serum silikonowe w tak przystępnej cenie ;)
OdpowiedzUsuńOj najlepsze :)
OdpowiedzUsuńmasz super produkty do włosów wszystkie bym z chęcią przygarnęła:) Też mam wade wzroku (nadwzroczność plus astygmatyzm wiec sepa jestem ze hej) więc doskonale Cię rozumiem lista z produktami z SB gdzieś mi umknęła pewnie przez tą wadę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń