Ziaja cupuacu. Brązujące mleczko do ciała nawilżająco odżywcze

Witam serdecznie!
Pełnia lata zbliża się wielkimi krokami chociaż w niektórych miejscach naszego kraju lato jest już w pełni. Dlatego warto przygotować nasze blade ciałka na przyjście słońca. Ja mam odwieczny problem z bladymi nogami, które mają problem się opalić. Na szczęście ostatnio znalazłam jego rozwiązanie ;)


Balsam znajduje się w butli o pojemności 300 ml. Posiada bardzo poręczny dozownik w postaci pompki. Dzięki temu aplikacja staje się wygodna i nie musimy tak sporej butelki co chwilę chwytać do rąk aby zaaplikować kolejną dawkę kosmetyku. Grafika niezmienna, przyjemna dla oka. Konsystencja balsamu jest doskonała. Ani zbyt gęsta ani za rzadka. Dzięki temu nic nam nie ucieknie przez palce.


Od producenta:
Zawiera masło cupuacu i masło karite tworząc na powierzchni skóry aksamitną ochronę. lekka konsystencja i wyjątkowe substancje aktywne cudowny zapach pobudzający zmysły.

Substancje aktywne: olej makadamia oraz olej z orzechów brazylijskich:
- działa odżywczo oraz natłuszczająco na skórę,
- zapobiega nadmiernej utracie wody,
- reguluje działanie zewnętrznych warstw skóry.

Działanie:
• delikatnie pielęgnuje skórę i oczyszcza,
• zapewnia efekt miękkiej skóry,
• wzmacnia barierę ochronną naskórka,
• nadaje skórze naturalny odcień opalenizny,
• sprawia, że skóra ma przyjemny, aromatyczny zapach.

Sposób użycia:
Mleczko rozprowadzić równomiernie na skórze stosując mniejszą ilość preparatu na łokciach i kolanach. po każdej aplikacji umyć ręce. do chwili wchłonięcia preparatu unikać kontaktu z ubraniem. Opalenizna pojawia się po 3-4 godzinach. mleczko można stosować codziennie, do momentu uzyskania optymalnego kolorytu skóry.

Bezpieczeństwo:
Preparat testowamy dermatologicznie i alergologicznie.

Skład:
Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate (emolient, może zapychać), Caprylic/Capric Trigliceryde (trójgliceryd kaprylowo - kaprynowy, emolient tzw. tłusty, poprawia konsystencję preparatu, poprawia konsystencję preparatu), Glycerin (gliceryna), Glyceryl Stearate  (glicerol, ester kwasu stearynowego i gliceryny,emolient tłusty, może zapychać), PEG-100 Stearate (Kwas stearynowy oksyetylenowany 100 molami tlenku etylenu, emulgator, składnik umożliwiający powstanie emulsji, stabilizator), Dihydroxyacetone (dihydroksyaceton, DHA, cukier. Substancja barwiąca skórę. Powoduje zabarwienie skóry na skutek reakcji z aminokwasami zawartymi w naskórku. W jej wyniku tworzą się barwne nierozpuszczalne w wodzie pigmenty. Reakcja przebiega z wydzieleniem charakterystycznego zapachu. Intensywność koloru zależy m.in. od zawartości DHA w kosmetykach oraz od grubości warstwy rogowej. Powrót skóry do jej własnego koloru zależy od szybkości złuszczania komórek górnej warstwy naskórka), Cetyl Alcohol  (alkohol cetylowy, emolient tłusty, emulgator, może zapychać), Dimethicone  (związek krzemu, emolient, niekomedogenny), Butyrospermum Parkii (Shea Butter) (masło shea), Panthenol  (prowitamina B5), Bertholletia Excelsa Seed Oil  (olej z orzecha brazylijskiego), Tocopherol (naturalny antyoksydant. Działa nawilżająco, przeciwstarzeniowo blokując wolne rodniki, przeciwzapalnie. Poprawia mikrocyrkulację. Posiada certyfikat EcoCert), Macadamia Ternifolia Seed Oil  (olej macadamia), Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Oil  (olej z nasion bawełny), Squalane  (skwalen z oliwy z oliwek)Theobroma Grandiflorum Seed Butter (naturalne masło cupuacu), Tocopheryl Acetate (octan tokoferylu, ester kwasu octowego i wit. E, substancja o działaniu antyoksydacyjnym (przeciwutleniającym), hamuje procesy starzenia się skóry wywołane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym), Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer (zagęstnik, stabilizator), Phenoxyethanol (konserwant), Methylparaben (konserwant), Ethylparaben (konserwant), Propylene Glycol (glikol dipropylenowy, Nośnik substancji zapachowych oraz rozpuszczalnik. Nawilża skórę, wpływa na konsystencję emulsji), Parfum (Fragrance) (zapach), Linalool (imituje zapach konwalii, alergen), Geraniol (skł. kompozycji zapachowych), Hexyl Cinnamal (skł. kompozycji zapachowych), Citric Acid (kws cytrynowy, regulator pH).




Moja opinia:
Mleczko ma bardzo miłą i przyjemną konsystencję. Nie jest ani zbyt gęste ani zbyt wodniste. Dzięki temu nie musimy obawiać się tego, że ucieknie nam przez palce i przez to pobrudzimy dywan, wykładzinę czy ubranie. Zapach jest delikatny i po rozsmarowaniu na ciele zostaje jeszcze wyczówalny przez jakiś czas. Jak widać na zdjęciu mleczko jest koloru białego. Robi się lekko brązowe po zostawieniu na powietrzu. Mleczko samo w sobie świetnie nawilża moją skórę, sprawia że staje się gładka i miękka a co najważniejsze sprawia, że na moim ciele pojawia się lekka opalenizna już po pierwszym użyciu. Jest to zbawienne zwłaszcza dla moich nóg, które nie za bardzo lubią się z naszym słońcem. Niestety nie miałam możliwości zrobienia zdjęć przed i po użyciu więc musicie uwierzyć mi na słowo. U mnie sprawdziło się świetnie w momencie gdy spaliłam przednią część nóg na południowej kawie u rodziców. Wystarczyło, że kilka razy posmarowałam sobie nogi i koloryt nie całkiem, ale się zrównał. Dzięki temu balsamowi śmiało mogę założyć krótkie spodenki czy spódniczkę bez obawy, ż moje blade nogi będą porażały kierowców i wywoływały wypadki :D Faktycznie trzeba uważać jednak na kolanach czy kostkach. Tam skóra ma tendencje do osiągania efektu brudu. Wystarczy jednak przed użyciem balsamu wykonać peeling i nie wsmarowywać w tamte miejsca wielkiej ilości balsamu a jedynie to, co zostanie nam na dłoniach po rozsmarowaniu. Po wszystkim dokładnie umyjmy rece ;) Produkt jest warty uwagi ze względu na działanie i nie wygórowaną cenę ;)



22 komentarze :

  1. U mnie, z racji naturalnej, ciemniejszej karnacji efekt pewnie ciężko by było dostrzec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie balsam nie ma jakiegoś specjalnego przeznaczenia typowo dla badzoszków. Myślę, że można spróbować chociaż nie oczekiwałabym niesamowitych efektów.
      "Dihydroxyacetone (dihydroksyaceton, DHA, cukier. Substancja barwiąca skórę. Powoduje zabarwienie skóry na skutek reakcji z aminokwasami zawartymi w naskórku. W jej wyniku tworzą się barwne nierozpuszczalne w wodzie pigmenty. Reakcja przebiega z wydzieleniem charakterystycznego zapachu. Intensywność koloru zależy m.in. od zawartości DHA w kosmetykach oraz od grubości warstwy rogowej. Powrót skóry do jej własnego koloru zależy od szybkości złuszczania komórek górnej warstwy naskórka)" Także dzięki temu składnikowi nie powinno być ograniczenia karnaycjnego.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy produkt :-) Chętnie się skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię go, ale perfecta sprawdziła się u mnie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie miałam żadnego innego balsamu brązującego więc nie mam porównania. Zawsze bałam się plam po takich specyfikach :P

      Usuń
  4. ja na swoje blade nogi kupiłam piankę samoopalającą z bielendy i jestem całkiem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie przepadam za kosmetykami ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się podoba zapach tej serii;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny balsam, ciekawe jakby mnie się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam balsam pod prysznic z tej serii :) Ma piękny zapach. Jakiś spektakularnych efektów nawilżenia po nim nie widzę, ale samo użytkowanie tego kosmetyku jest przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ochotę wypróbować to mleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z produktów brązujacych miałam tylko olejek z bielendy który bardzo polubiłam :). Szczerze rzadko sięgam po takie produkty bo mnie słońce szybko łapie ale fakt faktem nogi najgorzej mi się opala :p może go wypróbuję tak z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak! Bardzo lubię ten balsam, nie dość, że jego cena jest naprawdę dobra to do tego konsystencja, zapach i efekty są zniewalające. Najczęściej korzystam z niego podczas wakacji, bo podobnie jak Ty mam problem by opalić swoje nogi. Ręce i buzia opalają mi się w "5 minut" a te nogi to koszmar... Tu też jest kilka innych produktów z tej serii - https://e-ziaja.com/pl/307-cupuacu. Ja to wypróbowałam już wszystkie :D.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyny a jak jest z kremem z serii - cupuacu. Chodzi mi o ten odżywczo - regenerujący. Mam cerę mieszaną i nie wiem czy mnie nie wysypie po tym. Może któraś z Was testowała? Lubię ten zapach i cenę tego kremu. A co do brązujących kosmetyków z tej serii to gorąco polecam - super podkreślają opaleniznę.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka