Dzisiejsza niedziela przeleciała leniwie. Dzięki temu miałam trochę czasu aby nadrobić kilka rzeczy i zrobić zaległe zdjęcia mojego rekdzieła, które prosiło mnei o to od świąt. Będę teraz miała co wrzucać na drugiego bloga. Dzisiaj chciałam pokazać efekty, które zdecydowanie przewyższają poprzednią próbę z płukanką z octu winnego.
Postanowiłam zabieg płukania włosów przeprowadzić w prawidłowy sposób. Dokłądniej rzecz biorąc do miseczki nalałam 2,5 szklanki wody przehotowanej i 3 łyzki stołowe octu winnego. Dzisiejsze rezultaty są 100% lepsze niż te, które mozna było obejrzeć TUTAJ.
Już podczas płukania włosów w occie czułam, że robią się bardziej wygładzone i śliskie. Do tego szybko wyschły bez pomocy suszarki i bez problemu ułożyłam je wychodząc z domu. Nadmienię również, że są świetnie dociążone. Zresztą sami zobaczcie!
zdjęcie z flash'em
Włosy są również dociążone co widać na załączonym zdjęciu. Końce są ujarzmione dzięki Olejkowi z marion.
Na samym końcu możecie porównać efekty. mimo, że wizualnie na zdjęciu nie widać zbytniej różnicy znacząco da się jąodczuć na włosach.
Moja dzisiejsza pielęgnacja to:
- Olejek L'Orient na skalp
- Oliwa z oliwek na długość
- Mycie szamponem Wardi Shan
- Olejek na koncówki Marion
- Płukanka z octu winnego
Wooow! Genialny efekt <333
OdpowiedzUsuńDziekuje!
UsuńChcę takiego dociążenia na swoich włosach! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj te płukankę!! Zamnie łuskę włosa i powinnaś je tak dociążyc :)
UsuńCudownie wyglądają Twoje włosy!
OdpowiedzUsuńale masz gęste włosy:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny!! Wspniale słyszec tak miłe słowa!
OdpowiedzUsuńSuper efekt. ;)
OdpowiedzUsuńEfekt na włosach piękny :)
OdpowiedzUsuńMamy prawie taką samą długość włosów i chyba ogólnie są podobne ;)
OdpowiedzUsuń