Eveline. Aktywne serum modelujące brzuch i pośladki

Hej!
Tak jak obiecałam dzisiaj opiszę Wam moje wrażenia dotyczące serum modelującego od Eveline, które kupiłam w kwietniu. Zużyłam całą tubę więc mogę o nim powiedzieć kilka słów od siebie. Jeśli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziło to zapraszam na wpis.


Serum znajduje się w dużej tubie o pojemności 250 ml. Kupiłam je w kwietniu, w Biedronce i zapłaciłam za nie 15,99 zł. Sporo ale uważam, że tragicznie nie jest. Byłam ciekawa jak się u mnie sprawdzi więc odżałowałam sobię tę zatrważającą kwotę. Tuba zamykana jest na klik i stoi "na głowie", dzięki czemu mamy pewność, że produkt zużyjemy do końca i że nic nam z tubki nie wycieknie. Giętka tuba pozwala nam manewrować opakowaniem tak aby wydobyć resztki serum. Grafika jest przyjemna dla oka a na opakowaniu znajdziemy wszystkie niezbędne informacje.


Co obiecuje producent?
Serum ma za zadanie rzeźbić oraz modelować brzuch i talię, ujędrnić i podnieść pośladki a także pomóc w spalaniu tkanki tłuszczowej. Dzięki nowatorskiemu składnikowi Body Firm and Sculp Complex po nałożeniu na skórę, nanocząsteczki zawarte w preparacie tworzą niewidzialną "siateczkę", która napina skórę brzucha i pośladków. Serum zawiera składniki ujędrniające, i wzmacniające strukturę skóry, które mają zwiększyć efektywność preparatu.

Składniki takie jak:
-  wyciąg z bluszczu i kofeina mają za zadanie spalić i utlenić kwasy tłuszczowe,
- wyciąg ze skrzypu pobudza krążeie krwi, poprawia jędrność i elastyczność skóry, przywraca zdrowy koloryt i wspomaga przemianę materii,
- centella asiatica wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, zapobiega powstawaniu rozstępów,
- wyciąg z alg morskich głęboko nawilża i odświeża skórę.


Początkowo z serum korzystałam codziennie po kąpieli. Już podczas aplikacji czułam przyjemny chłodek, który okalał moją skórę. Dodatkowo serum wmasowywałam również w skórę ud gdyż byłam na etapie ćwiczeń i stwierdziłam, ze na pewno im to ie zaszkodzi a może pomóc. Serum trochę opornie się wchłania. Trzeba trochę odczekać zanim będzie można założyć piżamę. Na szczęście nie brzudzi ubrań więc niecierpliwi mogą w nie wskoczyć chwilę po nałożeniu. Serum ma konsystencję gęstego żelu, który ma bardzo ładny, mentolowy i świeży zapach. Szczerze powiem, że spodziewałam się świetnych efektów zwłaszcza, że był to okres moich ćwiczeń i zmagań nad piekną sylwetką na lato. Niestety się rozczarowałam. Serum owszem ujędrniało skórę na smarowanych partiach ciała ale jedynie przez kilka godzin. Do tego po nałożeniu skóra (na udach) była zbyt napięta i odczuwałam nieprzyjemne uczucie swędzenia, które zmuszało mnie do nasmarowania ud kremem nawilżającym. Nie zauważyłam redukcji tkanki tłuszczowej ani wyszczuplenia sylwetki. Cena niestety nie jest warta produktu, który nic nie robi (zwłaszcza gdy dodatkowo się ćwiczy). Nie wiem czy tylko na mnie nie zadziałało ale co najwyżej mogłabym kupić gona jakiejś promocji aby wypróbować je ponownie.

18 komentarzy :

  1. Miałam to serum i u mnie też się nie sprawdziło nawet przy ćwiczeniach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie wierzę w takie produkty :( Szkoda, że nie zdał egzaminu.
    Kochana poklikasz w linki w najnowszym poście? Bardzo proszę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda. Jednak pewne rzeczy trzeba sprawdzić na własnej skórze :D

      Usuń
  3. Nie próbowałam, ale zdecydowanie polecam tego typu produkty z firmy Ziaja :) Przetestowałam na sobie i dzialają :)

    Zapraszam do mnie:
    www.moskwaswolrd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie było zadowalających efektów po nim.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam, efekt rozgrzewania jest dość mocny, ale sam balsam nie pomoże. Jedynie może poprawić wygląd skóry w zespole z odpowiednią dietą i regularnymi ćwiczeniami. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gorzej jak się ćwiczy i nic.. nie miałam super ekstradiety ale posiłki regularne, unikanie szkodliwych itd więc jak to jest że nic się nie ruszyło :/

      Usuń
  6. Szczerze mówiąc, to spodziewałam się, że nie będziesz zadowolona :P. Chociaż przy Twoich ćwiczeniach, powinien się lepiej spisać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Baaaardzo pieczące... ;) jednak wole wersję chłodzącą ;)
    zapraszam http://blackpink-inspire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo, szkoda :/ A chciałam go kupić, ale jednak się nie skusze :/

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka