Jak ułatwić sobie aplikację wcierek? - moje metody

Witam serdecznie!
Na początku przygody z włosomaniactwem zaczęłam interesować się głównie przyspieszeniem porostu włosów. Tak zaczałam popijac roztwór drożdżowy, który znacznie ten porost przyspieszył. Nastepnym etapem i fazą było zainteresowanie wcierkami, które w odróżnieniu od drożdży miały działać zewnętrznie. W tym momencie wcierki są doskonale znane i bardzo popularne a na rynku znajdziemy sporo ich rodzajów. Niektóre możemy nawet przygotować w domu i są one równie popularne co te kupione w sklepie. Nie o nich a o ich aplikacji chciałam dzisiaj napisać. 




Temat ten chodził mi po głowie już od jakiegoś czasu. Często widuje na stronach pytania o możliwościach i rodzajach wcierania wcierek. Co osoba to sposób na ich aplikację. Sama sprawdziłam ich kilka i mogę więcej na ich temat powiedzieć i po krótce je opisać.

1. Namaczanie opuszków palców we wcierce i masowanie skóry głowy. 

To metoda łatwa ale wiem od Was, że nie jest ulubieńcem. Przy wcierkach wodnistych może utrudniać aplikację. Płyn przelewa się między palcami. Często ciężko dostać się z nią aż do skóry głowy a pryedyierajc się przez gąszcz włosów większość wcierki zostaje właśnie na nich. Sposób ten natomiast bardzo dobrze sprawdzi się podczas nakładania wcierek w żelach czy olejków przyspieszających porost.
Osobiście sama stosuję tę metodę. Swoją wcierkę przelałam do buteleczki z podkładu, która posiada pompkę (oczywiście wcześniej oczyszczonej). Takim sposobem aplikuję na dłonie dwie pompki wcierki, rozcieram na palcach i wcieram we włosy. Mam je gęstę i długie co lekko utrudnia mi pracę ale jest to dla mnie metoda najwygodniejsza i najszybsza. Z racji tego, że wcierki zawsze nakładam na palce nieco więcej wiem, że dotarła ona na skórę głowy po odczuciach. Po prostu wyczówam zwilżenie skóry głowy i wiem, że wcierka zostałą prawidłowo zaaplikowana. Zdecydowanie polecam ją do aplikacji wcierek.




2. Butelka z atomizerem. 

Metoda bardzo łatwa ale niestety nie jest móim faworytem. Wiem, że jest ona chwalona przez sporą część włosomaniaczek i zdaję sobie sprawę, że świetnei się może sprawdzać ale.... No właśnie. Przez taką aplikację wcierkę nakładamy nie tylko na skórę głowy ale w większości na włosy. Metoda ta jest nieekonomiczna i zanim wcierka dotrze do skóry musimy się sporo napsikać. Metoda ta jest dobra gdy robimy sera olejowe do włosów. Wtedy aplikacja jest znacznie szybsza. Nie polecam jej do aplikacji wcierek.




4.Pipeta/Zakraplacz.

Dostępne w każdej aptece. Często dostępne jako aplikator kosmetyków np. PHARMACERIS, FLOS LEK itd. Jest to bardzo wygdny sposób aplikacji. Aplikowałam tak placentę. Ampułkę przelewałam do kieliszka i z niego pobierałam do pipety odpowiednia ilość wcierki. Jedynym minusem jest tu dla mnie konieczność przedziałkowania włosów czego ja nie robiłam a wiem, że powinno tak być. Pipeta była na tyle wyodna, że bez przedziałkowania polewałam wcierką skórę głowy. Minusem było to, że wcierka może się zlewać ze skóry zanim zdążymy ją wmasować. Np. koło uszu, no chyba, że przekręcimy głowę na bok ale powiedzmy sobie wprost, jest to niewygodne. Polecam tę metodę gdyż jest łatwa.





3. Strzykawka.

Działa podobnie jak pipetka z tym, że mamy możliwość wybrania sobie odpowiedniej wielkośći strzykawki. Pipeta jest mała i nią musimy nabrać wcierkę kilkukronie zanim zaaplikujemy ją na całą głowę. Tutaj możemy kupić większą strzykawkę co pozwoli jednorazowo polać całą skórę głowy. Problemy w tym przypadku są podobne jak podczas korzystania z pipety. Kuzynka korzsta z tej metody i jest bardzo zadowolona.




4. Pojemniki ze specjalnym aplikatorem (dziubkiem).

Na rynku znajdziemy wcierki w specjalnie do tego przygotowanych pojemniczkach czy butelkach z dziubkiem. Wstarczy taki pojemnik zostawić i korzystać z dobrodziejstw dziubka.

5. Wacik kosmetyczny lub pędzelek

W tych przypadkach wcierkę będziemy musieli przelać na jakiś spodek. Dzięki tem bezproblemowo nasączymy nią wacik lub pędzel. Mankamentem tej metody jest to, że zapewne część wcierki zostanie nam na pędzlu czy waciku. Jednak można je odsączyć i nie będzie to wielkim problemem.

6. Mała gąbeczka.

Działa podobnie jak w przypadku wacika. Wcierkę przelewamy na spodek a w nim maczamy gąbeczkę i nakładamy wcierkę na skórę głowy.


5 komentarzy :

  1. Próbowałam wcierać Jantar, ale niestety włosy zaczęły od niego jeszcze bardziej wypadać. Sypały się garściami.
    Aplikowałam strzykawką, ale i to nie był zbyt wygodny sposób :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie masz na niego zbyt wrażliwy skalp. Może spróbuj nasączać skórę głowy wacikiem lub gąbką?

      Usuń
    2. Odstawiłam go definitywnie i nie będę już z Jantarem eksperymentować :P

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka