Wczoraj nie chciałam katować swoich włosów wymyślanymi maskami, dlatego zafundowałam im domowe pieszczoty maską Biovax wymieszaną z olejem rycynowym.
Maska Biovax kurzyła się jakiś czas w szafce. Podarowana przez mamę została zapomniana. Tym samym wczorajsze lenistwo powoliło odkryć mi tę mskę na nowo :) I tak postanowiłam wykorzystać również resztki oleju rycynowego, które gdzieś pałętają się po półce.
Przepis:
- 3 łyżki maski Biovax
- 2 łyżeczki oleju rycynowego.
Całość mieszamy i nakładamy na włosy i skórę głowy. Ja maskę trzymałam na głowie 2 godziny pod foliowym czepkiem. Te ogrzałam suszarką i przykryłam ręcznikiem.
Kolejna mieszanka, która moim zdaniem zasługuje na uwagę. Moje włosy stały się po niej nieziemnsko gładkie, nawilżone, sliskie i sypkie! Tak jak i w przypadku maski drożdżowej zapewne olej rycynowy miał wpływ na stan moich włosów.
To raczej tyle moich wypocin. Powiem tylko, że mam w planach trochę więcej pisać w tygodniu. Możliwe, że pojawią się recenzje kosmetyków, których aktualnie używam. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
U mnie ten Biovax zupełnie się nie sprawdził, za to olejek rycynowy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOhh tak. Olejek zasługuje na uwagę :)
UsuńNie mogę się nadziwić że tak szybko rosną. ;p
OdpowiedzUsuńW styczniu zaczełam pić drożdże, więc mozliwe, że dzięki temu mam szybszy przyrost :)
UsuńOlejek rycynowy nie dla mnie ale mam biovaxa tylko ten z proteinami mlecznymi i nie jest najgorszy :)
OdpowiedzUsuń